Od kiedy pamiętamy, pracowaliśmy w ogrodzie. Oczywiście najpierw u rodziców, jako dzieci. Cóż, takie były czasy.
Jednak z biegiem lat okazało się, że czasy wcale się nie zmieniły.
Ponad 15 lat temu, ze względu na niedającą się uciszyć konkluzję, że obecnie tzw. jedzenie nie jest najzdrowsze – przeprowadziliśmy się na wieś. Postanowiliśmy sami sobie to jedzenie wyprodukować i żyć najlepiej jak się da.
Tak zaczęła się przygoda życia. I jak to w życiu bywa, nie zawsze różowa.
O tym właśnie opowiadam.